www.hodowcygolebi.fora.pl
Forum hodowców gołębi pocztowych
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.hodowcygolebi.fora.pl Strona Główna
->
Forum ogólne - pytania i odpowiedzi
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kategoria ogólna
----------------
Regulamin forum
Przedstaw się
O forum
Galeria
Ogłoszenia
Hydepark
Archiwum
Gołębie pocztowe
----------------
Hodowla - własne doświadczenia
Zdrowie
Gołębnik - wygląd, wyposażenie, modyfikacje
Loty i wyniki
Wystawy
Ciekawostki
Inne gołębie
Forum ogólne - pytania i odpowiedzi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
misiekrog
Wysłany: Wto 10:43, 20 Lis 2007
Temat postu:
Po pierwsze przydałoby się zdjęcie, czy aby na pewno jest to gołąb pocztowy.
Następnie trzeba by stwierdzić, czy nie jest może za młody jeszcze, albo czy nie jest jakimś 'starym kombatantem wojennym'.
Jeżeli jest to młody gołąb pocztowy, to nie jest źle:). Prędzej czy później powinien nauczyć się latać. Możliwe, że jest trochę za tłusty:), ale jeżeli nie będziecie go przekarmiać, to sam schudnie. Przez pierwsze dni dałbym mu pochodzić tylko na zewnątrz, żeby zapoznał się z okolicą. Nie jest dobrze od razu za nim gonić, bo może się przestraszyć, zerwać i polecieć gdzieś... Po tym czasie, jeżeli jednak dalej nie ma chęci do lotów, trzeba by się za niego wziąźć.
Sam miałem kiedyś taki przypadek 'nielota'. Zacząłem go na siłę wywalać z gołębnika, tzn wychodziłem z nim na podwórko i wyrzucałem w powietrze. Najpierw od razu lądował na dachu i wchodził do gołębnika. Z czasem zaczął robić jedno kółko. Wtedy zacząłem z nim iść za dom, żeby nie widział gołębnika. Wtedy zaczął robić już od 1 do 3-5 kółek:). Następnie czas było się z nim oddalić na jakieś 300-500 metrów. Później było to już 2-3km. Później zaczął już trochę polatywać (niestety było to najlepiej z grupą innych gołębi). Był to późny gołąb, więc w następnym roku, daliśmy go na lot próbny razem z innymi 'normalnymi' młódkami z odległości 20km. Później się już rozkręcił i było całkiem całkiem, choć pozostał największym gołębiem w naszym gołębniku (a było to spowodowane chyba dobrym wykarmieniem przez rodziców, no i pochodzeniem, bo rodzice, do małych też nie należeli).
Życzę powodzenia ze swoim 'nielotem'
. Daj znać jak wam idzie.
DELFIN
Wysłany: Pią 23:44, 28 Wrz 2007
Temat postu: Gołąb- nielot - pytanie
Witam.
Mój syn wygrał w losowaniu zaobrączkowanego gołębia. Kompletnie nie znam się na gołębiach, lecz ludzie, którzy hodowali kiedyś gołębie powiedzieli, żeby go trzymać w naszym na szybko zrobionym gołębniku ok. 2 tygodni, żeby przyzwyczaił się do nowego miejsca i nie uciekł do swoich właścicieli. Tak też uczyniliśmy. Po ponad 2 tygodniach okazało się, że otwierając gołębnik gołąb w ogóle nie chce latać. Mało tego. Raz zeskoczył z gołębnika i spadł normalnie dziobem na ryj, bo nie potrafi nawet lądować. Gonimy z nim jak idioci, żeby nauczyć go latać a on kompletnie nie kuma co jest grane.
Takim sposobem mamy w domu "kurę" a nie gołębia pocztowego, bo za cholerę nie chce latać. Jak jemu pomóc?
Jak na gołębia jest dosyć sporych rozmiarów, więc może się kurcze przeżarł przez te dwa tygodnie z nudów?
Ma ktoś jakiś złoty środek na fruwanie tego niby ptaszyska?
Proszę o pomoc, bo fajnie by było, gdyby jednak zaczął latać.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin